Konferencja prasowa Konfederacji – komentarz do wizyty premiera Donalda Tuska na Ukrainie – z udziałem posła Michała Wawer i Marty Czech, 23 stycznia 2024 r.
Michał Wawer:
– Wiele musiało się zmienić, żeby wszystko zostało po staremu! Tak można podsumować wizytę Donalda Tuska na Ukrainie. Wczoraj na tej wizycie oglądaliśmy kolejny odcinek podejścia, które wcześniej prezentował PiS. To znaczy podejścia, że polscy politycy są sługami narodu ukraińskiego. Dlatego, że w trakcie tej wizyty omawiane było bardzo wiele tematów i praktycznie żaden z tych tematów nie był tematem, który z perspektywy polskiego interesu narodowego był istotny. Omawiane były tematy istotne z perspektywy interesu narodu ukraińskiego.To były tematy takie, jak wsparcie militarne, zakupy sprzętu wojskowego, otwieranie nowych przejść granicznych, wspieranie energetyczne i infrastrukturalne Ukrainy, wspieranie akcesji Ukrainy do Unii Europejskie.
Bo pomimo tego, że zmienił się rząd, że zmieniły się barwy partyjne, zmienił się PiS na Platformę, to w dalszym ciągu polityką nowego rządu, tak samo jak starego, jest bycie adwokatem Ukrainy na arenie międzynarodowej. W dodatku najgorszym rodzajem adwokata, bo adwokatem darmowym, adwokatem wolontariuszem, któremu nie tylko nikt nie zapłaci za jego usługi, ale nawet nie będzie się poczuwał do jakiejkolwiek wdzięczności!
Natomiast tematy, które nie były omawiane na wyjeździe polskiego premiera na Ukrainę?
Do tych tematów nie należała kwestia branży transportowej, gdzie w tej chwili prowadzone są negocjacje z udziałem polskich przewoźników, polskiego rządu, ukraińskiego rządu i organów unijnych, żeby doprowadzić do rozwiązania sytuacji, w której polscy przewoźnicy są dyskryminowani, głęboko pokrzywdzeni względem przewoźników ukraińskich.
Nie był poruszany temat zalewu polskiego rynku produktami rolno-spożywczymi z Ukrainy, gdzie w ostatnich miesiącach zaliczyliśmy gigantyczną aferę w tym temacie. I jednym z postulatów Donalda Tuska było to, żeby rozliczyć polityków PiS-u odpowiedzialnych za tą aferę. Problem strukturalny w postaci zalewu ukraińskimi towarami jest nadal nierozwiązany! Premier Tusk, wyjeżdżając na Ukrainę, nie uznał za stosowne, żeby ten temat jakkolwiek poruszyć, i cokolwiek dla Polski w tej sprawie załatwić.
Nieporuszony został również temat polityki historycznej, kwestii ekshumacji, upamiętnienia ofiar rzezi wołyńskiej, temat, który ciąży nad relacjami polsko-ukraińskimi. Temat, w którym obserwujemy, bardziej niż chyba w jakimkolwiek innym temacie, arogancję i bezczelność ukraińskich polityków, którzy z jednej strony pełnymi garściami czerpią z polskiej pomocy, pozwalają polskiemu narodowi na finansowanie sporej części wysiłku wojennego Ukrainy, a jednocześnie prowadzą politykę antypolską i wychowują ukraińskie dzieci, ukraińską młodzież w nienawiści do Polaków i przekonaniu, że banderowcy byli bohaterami narodowymi Ukrainy w czasie, kiedy ci banderowcy są – według nie tylko polskiej opinii, ale według obiektywnej historii – zbrodniarzami odpowiedzialnymi za mordowanie niewinnych Polaków.
Ten pakiet spraw, o których mówię, które nie zostały poruszone przez Donalda Tuska w czasie wizyty na Ukrainie, nie mogą pozostać nieporuszone! Nie mogą pozostać martwym punktem w rozmowach z Ukrainą! Zwłaszcza teraz, kiedy Ukraina jest w dużej mierze od Polski uzależniona!
I to nie chodzi o to, żeby to uzależnienie wyzyskiwać, naprawdę, nie chodzi o to, żeby być interesownym i żeby nie robić właściwej rzeczy. Nie! Chodzi o elementarną przyzwoitość i wykorzystywanie sytuacji, w której Ukraina musi z nami rozmawiać, do załatwienia godziwych, sprawiedliwych interesów narodu polskiego!
To jest godziwe i sprawiedliwe, żeby polscy przewoźnicy mieli takie same warunki do wykonywania swojej działalności gospodarczej, takie same zasady, jak przewoźnicy ukraińscy.
To jest godziwe i sprawiedliwe, żeby polscy rolnicy nie ponosili w większym stopniu niż ukraińscy oligarchowie ciężaru wysiłku wojennego i gospodarczego ukraińskiego! Nie może być tak, że w czasie, kiedy ukraińscy oligarchowie zarabiają miliony na eksporcie swoich towarów rolnych, polscy rolnicy są doprowadzani do upadku i bankructwa, i to na nich spada faktyczny ekonomiczny ciężar wojny na Ukrainie, a ukraińscy oligarchowie kosztu obrony swojego własnego kraju nie ponoszą, a wręcz korzystają na tym, że ta wojna się toczy!
No i oczywiście kwestie polityki historycznej, gdzie po prostu korzystanie z polskiej pomocy zbrojnej, polskiej pomocy gospodarczej, wysyłanie do Polski uchodźców, a jednocześnie prowadzenie antypolskiej propagandy, to jest wołająca o pomstę do nieba hipokryzja ze strony ukraińskich polityków.
Domagamy się, żeby premier Donald Tusk zaczął realizować polskie interesy i rozmawiać o tych polskich interesach z Ukraińcami. Żeby nie kontynuował fatalnej, samobójczej, bezsensownej linii wcześniej prowadzonej przez polityków PiS-u, którzy realizowali na pierwszym miejscu interes ukraiński, a o tym polskim pamiętali tylko przy okazji, albo gdzieś daleko na drugim planie.