Polska po pandemii: jacht, sauna i zeroemisyjny deser – na Twój rachunek

Tomasz Grabarczyk, lider Konfederacji w Łodzi

Krajowy Plan Odbudowy miał być ratunkiem po pandemii. Donald Tusk chwalił się odblokowaniem środków jako swoim największym sukcesem. Dziś widać, że to jeden z największych festiwali rozdawnictwa i marnotrawstwa w III RP.

Miliony z KPO idą na jachty, sauny, domki na wodzie, kursy taekwondo, kluby dla swingersów, „innowacyjne” desery i piwa bezalkoholowe – projekty całkowicie oderwane od realnych potrzeb Polaków. Wystarczyło wrzucić modne unijne słowa: dywersyfikacja, odporność, zeroemisyjność – i pieniądze płynęły szerokim strumieniem.

Afera KPO to afera POPiS-u! Te dwie partie kolejny raz wspólnie odpowiadają za wyrzucenie pieniędzy obywateli do śmieci! Rząd Tuska rozluźnił kryteria, żeby łatwiej było brać pieniądze. Minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050) sama się tym chwaliła. Za to PiS zgodził się na prawie 300 kamieni milowych Brukseli, łącznie z powiązaniem wypłat z tzw. praworządnością i wprowadzeniem szkodliwych zmian w prawie. Efekt? Polska sprzedała swoją decyzyjność za unijne granty. KPO stało się politycznym kagańcem i maszynką do marnowania publicznych pieniędzy.

Konfederacja od początku mówiła jasno: KPO to nie prezent, tylko pułapka. Teraz rachunek za tę naiwność zapłacimy wszyscy – w wyższych podatkach, droższym życiu i ograniczonej suwerenności.