Wojciech Machulski na konferencji prasowej Konfederacji, 23 lutego 2024 r.
– Jako Konfederacja przede wszystkim apelujemy do Szymona Hołowni, do jego ugrupowania. Przede wszystkim dlatego, że to właśnie z jego ugrupowania funkcję ministra klimatu i środowiska pełni w rządzie Donalda Tuska pani Paulina Hennig-Kloska. Skompromitowana od samego początku tą lobbingową wrzutką do ustawy o wiatrakach.
Partia Szymona Hołowni niestety popiera wszystkie klimatyczne pomysły, które przyjeżdżają do nas z Brukseli. Popiera zakaz rejestracji nowych aut spalinowych od 2035 roku. Popiera rozszerzenie opłaty ETS na budynki i transport. Popiera likwidację stopniową polskiego górnictwa i energetyki opartej na węglu.
I teraz pytanie, czy partia, która nazywa się Polska 2050, tak powinna postępować? Taką wizją powinna się kierować? Bo jaka idea stała za tą nazwą partii Szymona Hołowni? Przypomnijmy, to już kilka lat minęło. Szymon Hołownia mówił, że polscy politycy nie myślą o przyszłości. Że polscy politycy nie myślą o młodych pokoleniach, jak o pokoleniu, które na przykład ja reprezentuję. Myślą tylko o tym, co dzieje się w najbliższej kadencji. Dlatego on chce myśleć o Polsce, jaka ona będzie za ćwierć wieku w roku 2050.
Pytanie, które stawia Konfederacja Partii Szymona Hołowni, to jaka będzie Polska w 2050 roku, kiedy te wszystkie pomysły wejdą? Dlatego, że już teraz Polacy odczuwają coraz droższą energię elektryczną i to będzie się tylko pogłębiało.
Już niedługo również ta rządowa dopłata, tarcza solidarnościowa będzie stopniowo wygaszana. Polski prąd jest jednym z najbardziej opodatkowanych w całej Unii Europejskiej, a kolejne opłaty klimatyczne będą tylko pogłębiały ten stan. Jaka Polska w 2050 roku będzie, jeśli ta energia będzie tak droga. Jeśli będzie uderzała w konsumentów? Jeśli będzie uderzała w przedsiębiorców?
Przecież tania energia to jest podstawa rozwoju Polski! Interesem Polski powinno być właśnie doganianie swoich partnerów z Zachodu, bogatszych, którzy przecież nie byli 50 lat za żelazną kurtyną tak jak Polska. A to być może jest niemożliwe w naszej sytuacji, kiedy nam narzuca się kolejne klimatyczne, pseudoekologiczne pomysły. A nowy rząd z wielką ochotą chce te pomysły realizować, ze szkodą dla obywateli przede wszystkim.
Tak jak powiedział Michał Urbaniak. Politycy sobie poradzą. Oni będą jeździli dalej limuzynami. Będą dalej latali samolotami na szczyty klimatyczne. A pytanie, co ze zwykłymi Polakami, którzy uczciwą pracą, w przeciwieństwie do większości polityków, chcą się bogacić i chcą sprawić, że cały kraj będzie po prostu bogatszy?
Więc jako Konfederacja jesteśmy niestety jedynym ugrupowaniem na polskiej scenie politycznej, które wprost sprzeciwia się tym wszystkim pomysłom klimatycznym. Prawo i Sprawiedliwość być może dzisiaj udaje oburzonego tymi wszystkimi pomysłami. Ale to oczywiście Mateusz Morawiecki zgodził się jako pierwszy w 2020 roku na te wszystkie chore pomysły klimatyczne, które po prostu będą blokowały rozwój Polski. Co jest ze szkodą dla nas wszystkich, dla przyszłych pokoleń, o które tak bardzo chciał się troszczyć Szymon Hołownia.
Ale jak widać, posłuszeństwo wobec Brukseli i ta chora ideologia ekologiczna okazują się dla niego ważniejsze.