Ministerstwo Równości do likwidacji!

Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Grzegorza Brauna i Michała Wawera, 7 lutego 2025 r.

Michał Wawer:
– Żeby nie było, że tylko krytykujemy: są też dobre rzeczy, które robi minister Kotula. Na przykład projekt stworzenia listy szkół promujących ideologię LGBT, który w ostatnich tygodniach podjęła pani minister, nazywając to “matronatem”, właśnie matronatem, nie patronatem, nad rankingiem szkół przyjaznych LGBT – to jest pomysł fantastyczny!

To jest pomysł, który sprawia, że każdy normalny rodzic w Polsce będzie miał na wyciągnięcie ręki pełną wiedzę na temat tego, do jakiej szkoły nie wysyłać swojego dziecka. Od jakich szkół się trzymać z daleka. I to jest pomysł, który przeszedł, wydawałoby się, przy aplauzie środowisk lewicowo-liberalnych. Co pokazuje, że to bardzo dużo zależy, co kto mówi. Bo gdybyśmy to my wyszli z propozycją zrobienia listy szkół promujących ideologię LGBT, to Lewica by podniosła taką histerię, że cały świat by o tym usłyszał. A może i by były jakieś ofiary śmiertelne szoku z tym związanego! A tu proszę, minister Kotula ogłosiła, że taką listę tworzy, taki “indeks szkół zakazanych” dla normalnych ludzi i to wchodzi w życie, działa, jest objęte “matronatem”. Świetna wiadomość dla wszystkich normalnych rodziców, którzy będą w najbliższym czasie wybierać szkołę dla swoich dzieci.

Natomiast niech te plusy nie przesłonią nam minusów. To był raczej wypadek przy pracy. To był dowód na to, że nawet czegoś, co zostało pomyślane ze złymi intencjami, jako coś szkodliwego, może wyjść dobry owoc, dobry pożytek. Natomiast całokształt działań pani minister Kotuli w ramach tego rządu, no to jest coś podwójnie szkodliwego.

Na pierwszym, bardziej oczywistym poziomie, to jest po prostu przyznawanie przez polski rząd pieniędzy, środków, zasobów na szerzenie lewackiej, szkodliwej ideologii, rozmontowywanie polskiej kultury, rozmontowywanie polskiego społeczeństwa. I to jest coś, czemu się będziemy zawsze twardo, jednoznacznie sprzeciwiać. Jest to sprawa poważna.

Natomiast na drugim poziomie, równie poważnym, jest to pewna gra prowadzona przez premiera Tuska. I tę grę trzeba rozumieć, tę grę trzeba przejrzeć i trzeba umieć się jej przeciwstawić. Mianowicie ta gra polega na tym, że premier Tusk rzuca na front polityczny właśnie taką panią minister Kotulę. Właśnie takie postulaty jak aborcja, jak pigułka “dzień po”, jak in vitro – to są wszystko sprawy mało ważne dla normalnych ludzi, ale nie dla premiera Tuska. Dla premiera Tuska to jest zasłona dymna. To jest strategia obliczona na to, żeby Polacy zajęli się wielkimi kłótniami o aborcję, o pigułkę “dzień po”, o mowę nienawiści, o minister Kotulę i jej ranking szkół LGBT, a żeby nie zajmowali się tym, czym premier Tusk nie chce.

Żeby Polacy się zajmowali, czyli obietnicami wyborczymi Platformy Obywatelskiej. Stoma konkretami, które miały być zrealizowane w ciągu pierwszych stu dni. Takimi konkretami jak podniesienie kwoty wolnej w podatku PIT, jak wprowadzenie kwoty wolnej w podatku Belki, jak zniesienie limitów w Narodowym Funduszu Zdrowia, jak cały wielopostulatowy pakiet wsparcia dla polskich rolników. Tym premier Tusk nie chce, żeby Polacy się zajmowali i żeby go z tego rozliczali. Doskonale wie, że nie będzie tego realizował, że to były obietnice od samego początku cynicznie składane po to, żeby niezdecydowanych Polaków zachęcić do głosowania na Platformę Obywatelską. I żeby następnie o tych obietnicach zapomnieć, żeby one nigdy więcej nie pojawiły się nie tylko w Sejmie, tutaj, w tej sali, ale nawet w przestrzeni medialnej! I żeby do tego celu doprowadzić, po to właśnie premier Tusk prowadzi ten drugi poziom gry, wprowadza minister Kotulę, żeby zajęła uwagę Polaków innymi tematami. Nie ma na to naszej zgody!

Wzywamy premiera Tuska do likwidacji Ministerstwa Równości i wzywamy Polaków do tego, żeby przestali się nabierać na grę premiera Tuska. Zacznijmy rozliczać rząd Tuska z tych obietnic, na których nam naprawdę zależy.

Grzegorz Braun:
– Występujemy z dobrymi i złymi wiadomościami. Zacznę od złej wiadomości, brzmi ona, sodomici żyją krócej. Tak jest, ludzie hołdujący niekonwencjonalnym zachowaniom w sferze seksualnej statystycznie rzecz biorąc, skracają sobie życie, działają przeciwko własnemu zdrowiu. Jeśli mielibyśmy dzieciom młodzieży polskiej podawać jakiekolwiek informacje dotyczące tej sfery w procesie ich formacji, edukacji, to chyba te właśnie dane statystyczne, sodomici żyją krócej.

Ale niestety utworzono w rządzie Rzeczypospolitej Polskiej, tym nowym rządzie, rządzie totalnej opozycji, nowej niedobrej zmiany, utworzono specjalną instytucję, na razie jednoosobową. Jest to jedna pani minister bez teki do spraw równości, walki z mową nienawiści i do spraw propagandy dewiacji pani minister Katarzyna Kotula. Wzięła się raźno do pracy i już zdążyła zelektryzować i sterroryzować opinię publiczną wiadomościami o tym, jaką agendę będzie realizować ten rząd.

Po kolei rząd zamierza dokonywać i już dokonał zamachu na prawa rodzicielskie, podając pigułkę poronną młodzieży, której nie wolno jeszcze kupić nie tylko piwa w sklepie, ale nawet dopalacza. I oto właśnie polska młodzież ma bez konsultacji z mamą, tatą, ani jakimkolwiek medykiem korzystać ze środków wczesnoporonnych. To jest, powtarzam, zamach na prawa rodzicielskie.

Dalej rząd zamierza targnąć się na prawo do wolności wypowiedzi, ponieważ tutaj w Wysokiej Izbie, w kuluarach, ale także w sali plenarnej już szereg razy słyszeliśmy, że projekt penalizacji tzw. mowy nienawiści jest w opracowaniu, a to opracowanie jest bardzo zaawansowane, więc trzeba to bardzo wyraźnie stwierdzić, to jest dążenie do naruszenia konstytucyjnej zasady wolności wypowiedzi. To jest również próba ustanowienia wyższości pewnej kategorii obywateli, mianowicie tych, którzy zawodowo lub też amatorsko trudnią się Propagandą dewiacji, ustanowienia ich jako grupy mającej specjalne prawa. A zatem mamy tu dążenie do naruszenia konstytucyjnej, cywilizowanej zasady równości obywateli wobec prawa.

Zwracam uwagę na te konstytucyjne, prawne aspekty tej kwestii, bo oczywiście są też i aspekty moralne, są aspekty estetyczne, po prostu dzielenie się z szerszą publicznością, niuansami własnego życia osobistego, rodzinnego, towarzyskiego, to jest coś, czego kulturalny, cywilizowany, grzeczny człowiek nie robi. Ale są ludzie, którzy się z tym narzucają innym. No i chcieliby, żeby panowie Biedroń i Śmiszek tworzyli wzorzec polskiej rodziny. My, Konfederacja, na to się nie zgadzamy.

Dobra wiadomość, jaką mam dla państwa, jest właśnie taka. Jest Konfederacja, bo są normalni, wolni, zdrowi na ciele, duszy i umyśle Polacy, którzy takich projektów nie popierają, nie poprą, a panią minister Kotulę chętnie odesłaliby tam, skąd ją diabli wzięli. Pani minister, proszę wsiadać na miotłę i odlatywać, cytując klasyka naszego kolegę z poprzedniej kadencji, proszę odlatywać, dlatego że naród polski W żadnym wypadku nie pozwoli się doprowadzić na skraj takiego upadku, jakiego doświadczają już narody i państwa w szerokim świecie, ze szczególnym uwzględnieniem Europy Zachodniej.