Minister zdrowia dezinformuje. I robi to w stosunku do młodych dziewczyn

Grzegorz Płaczek na serwisie X.

NO TO JUŻ JEST PRZEGIĘCIE! Tak nie wolno!

Popieram wszystkie prozdrowotne inicjatywy, ale… słowa szanownej Pani minister zdrowia Izabela Leszczyna na wydarzeniu Campus Polska o szczepieniach młodych dziewczyn przeciwko HPV [rak szyjki macicy] są albo świadomą manipulacją, albo efektem „nacisku” big pharmy albo… kłamstwem.

Jak można publicznie powiedzieć młodym dziewczynom, że „nigdzie nie ma już raka szyjki macicy – jest tylko w Polsce, bo nie szczepiliśmy się przeciwko HPV“!

Na litość boską! Rozumiejąc, że jest Pani z wykształcenia polonistką, przypominam z całym szacunkiem, że jest Pani obecnie… MINISTREM ZDROWIA. Co to za propaganda??? Nigdzie nie ma raka szyjki macicy – tylko w Polsce??? Jeśli młoda dziewczyna chce się szczepić – niech się oczywiście szczepi, ale wobec słów Pani minister zdrowia, jako poseł działający w sejmowej Komisji Zdrowia, wyrażam oburzenie! A jeśli coś komuś umyka w Ministerstwie Zdrowia, to pomogę uzupełnić przekaz:

• W Australii przed wprowadzeniem programu szczepień przeciw HPV (w 2006 r.) współczynnik zachorowalności na HPV wynosił 68 na 10.000 kobiet. W 2022 r. (po 16 latach programu szczepień) współczynnik zachorowalności na raka szyjki macicy wyniósł… 71 na 10.000 kobiet.

• W Wielkiej Brytanii ZACHOROWALNOŚĆ na raka szyjki macicy praktycznie nie uległa zmianie od momentu wprowadzenia szczepień przeciw HPV.

• Na posiedzenie sejmowego „Zespołu ds. Bezpieczeństwa Szczepień Ochronnych Dzieci i Dorosłych” w dniu 14 czerwca 2019 r. potwierdzono, iż „Praktycznie we wszystkich krajach prowadzących szczepienia przeciwko HPV, w okresie stosowania tych szczepień, współczynnik zachorowalności na raka szyjki macicy nie tylko nie zmniejszył się, ale w wielu przypadkach nawet znacząco się zwiększył” [źródło: nr 3*]

• National Library of Medicine w USA potwierdził, iż „szczepionka przeciw HPV jest zalecana w Szwajcarii od 2007 kobietom w wieku 11-26 lat. Wyniki nie wykazują żadnego spadku od 2007 r., co sugeruje, że jak dotąd szczepienie nie miało wpływu na liczbę raków szyjki macicy

• Prof. zw. dr hab. n. med. Jan Madej (współzałożyciel „Centrum chorób szyjki macicy i sromu”) potwierdził, iż „w krajach o wysokim procencie wyszczepienia społeczeństwa (…) zaobserwowano znaczny wzrost zachorowań na zaawansowane stany przedrakowe /CIN2+/ i raka szyjki macicy, spowodowane przez typy wirusa HPV nieobecne w szczepionkach“.

PS. I nieprawdą jest, że szczepionki są darmowe. Za wszystko na końcu płaci polski podatnik, bo Ministerstwo Zdrowia… nie ma swoich pieniędzy.