Jeżeli Ministerstwo Rolnictwa nie zacznie działać to branżę rolną czeka zapaść

Tomasz Buczek, poseł do Parlamentu Europejskiego

Na skutek wysokich zbiorów zbóż w Polsce nasi rolnicy mają problem ze sprzedażą płodów rolnych ze swoich pól. Nadwyżki których nie mogą pomieścić w swoich magazynach nie znajdują miejsca w skupach które także są już przepełnione. Oczywiście wpływa to na ceny które notują rekordowo niskie poziomy.

Jeśli Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi i minister Stefan Krajewski szybko nie zaczną działać w celu upłynnienia nadwyżek to krajową branżę rolną czeka ponowna zapaść. Skutkiem będą kolejne restrukturyzacje rolniczych zakredytowanych gospodarstw, które wcale nie poprawiają ich stanu a są tylko odwlekanym w czasie bankructwem.

Ministerstwo rolnictwa czeka niespokojna jesień i zima. Rolnicy znowu wyjdą na ulice w protestach okazywać swoje niezadowolenie z polityki rządu Donald Tusk względem Kijowa i Brukseli oraz krajów Mercosur których ekspansję rolną na Europę zaplanowała Ursula von der Leyen przy cichej akceptacji polityków koalicji 15 października.

Sytuacja już jest dramatyczna a za chwilę we wrześniu i październiku ruszą zbiory soji i wyjątkowo urodzajnej w tym roku kukurydzy. Bez szybkiego opróżnienia magazynów w punktach skupu oraz poprawy ceny oferowanej za zboże naszym rolnikom, krajową produkcję czeka gigantyczny problem.

Na zdjęciu informacja z punktu skupu ELEWARR w Rzeszowie.