Z rąk nam się wymyka nasze państwo

Ziemowit Przebitkowski w telewizji wPolsce24.

O zamieszaniu wokół wymiaru sprawiedliwości
– Uważam, że sytuacja robi się coraz bardziej niebezpieczna i pomimo tego, że przeciętny człowiek wciąż jeszcze nie odczuwa skutków prawnych tej sytuacji, to nadejdzie taki moment, kiedy zaczniemy to odczuwać. Dlatego, że funkcjonalnie to się, logiczne konsekwencje tego, co się aktualnie dzieje, tego, co wyrabia minister Bodnar są takie, że wymyka nam się z rąk nasze państwo.

Jeżeli jesteśmy w sytuacji, w której nie ma organów, nie ma instytucji i podważane są instytucje, które miałyby rozstrzygać, czy coś jest w prawie, czy coś jest poza prawem, no to wtedy prawem jest prawo siły. W sensie prawem jest ten, kto ma władzę, kto ma resorty siłowe. Jest to sytuacja bardzo niebezpieczna.

Jeżeli nieuznawani będą sędziowie – aktualnie nawet sędziowie Sądu Najwyższego izby karnej są nazywani neo-sędziami pomimo tego, że są sędziami, wywodzą się ze środowiska sądowniczego od zawsze, to konsekwencją tego, że nie uznajemy sędziów, jest to, że nie uznajemy też wyroków. W momencie, w którym nie będziemy uznawali ich wyroków, to wtedy dopiero to dotknie zwykłych ludzi na masową skalę. I dopiero wtedy sprawy najważniejsze – przecież z perspektywy takiego człowieka osoba, która wydała wyrok, sąd, który wydał wyrok w momencie, w którym ten wyrok zostanie nieuznany, podważony, oczywiście prawnicy rzucą się do tego, żeby unieważniać wyroki, które były niekorzystne dla ich klientów – to jest pełna kompromitacja państwa polskiego i de facto ucieczka państwa z należnych mu obszarów. I to będzie dopiero sprawa, która będzie dotykała zwykłych ludzi w rozumieniu masowym.

Nie mam wątpliwości, że to, co zrobił minister Bodnar, mam tutaj na myśli teraz sprawę oczywiście prokuratora krajowego z tego względu, że widać jak na dłoni, że to był kruczek prawny, w sensie sposób nieprzyznania funkcji prokuratora prokuratowi Barskiemu, to była próba wymyślenia na szybko, ad hoc, złapania jakiegoś kruczka prawnego. Dlatego, że nie było wcześniej takich głosów ze strony ministra Bodnara.

Mało tego! Dobę wcześniej, dobę przed określeniem prokuratora Barskiego jako nieobowiązującego, minister Bodnar prosił o nominację prokuratorów! To znaczy, że wtedy uznawał. A dobę później już nie uznawał.

To oznacza, że to było ad hoc, próba znalezienia jakiegoś kruczka prawnego – i w związku z tym, według mnie, owszem, tak, to jest kryminał. Dlatego, że konsekwencje są bardzo poważne, nawet jeżeli nie wszyscy jeszcze sobie zdają sprawę z tego, jak poważne są to konsekwencje.

Żeby była jasność, ja jestem bardzo sceptyczny co do tego, w jaki sposób postępował PiS. Też obchodził się z wymiarem sprawiedliwości niedelikatnie. Natomiast to, co się dzieje aktualnie, to będzie prowadziło do bardzo, bardzo złych konsekwencji. I każdy, kto ma choć odrobinę ducha państwowego, powinien być przerażony tymi konsekwencjami.