Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Michała Wawera i Romana Fritza, 20 maja 2024 r.
Michał Wawer:
– Platforma Obywatelska ma ogromny problem z dotrzymaniem mnóstwa swoich obietnic, natomiast z jedną obietnicą nie ma problemu. Z tą obietnicą, która na Campusie Trzaskowskiego została złożona ustami Sławomira Nitrasa, że “katolicy w Polsce będą piłowani!”. I Rafał Trzaskowski właśnie przystąpił do opiłowywania katolików w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy, wydając zarządzenie, że zgodnie z zasadą neutralności światopoglądowej – oczywiście tak, jak ją rozumie Rafał Trzaskowski – jakiekolwiek symbole religijne będą zakazane w przestrzeni publicznej, w przestrzeni służącej do obsługiwania klientów w Urzędzie Miasta Stołecznego, jak również w trakcie wydarzeń organizowanych przez Urząd Miasta Stołecznego Warszawy.
W kogo to – teoretycznie dotyczące wszystkich religii – zarządzenie jest skierowane, nie mamy chyba żadnych wątpliwości. Dlatego, że nikt nie ma wątpliwości, że Rafał Trzaskowski będzie dalej występował na tle świecy chanukowej w czasie obchodów wspierających żydowską tradycję i religię. Nikt nie ma wątpliwości, że nadal pieniądze będą płynąć na meczety i organizacje muzułmańskie działające w Warszawie. Nie, to jedynie katolicki urzędnik pracujący w Urzędzie Miasta Stołecznego będzie ścigany za to, że odważył się postawić malutki obrazek z Matką Boską koło swojego komputera, żeby móc w czasie swojej pracy również wyrażać swoją religię na swoim własnym urzędniczym biurku. Na coś takiego nie może być zgody nie tylko żadnego katolika, ale żadnego cywilizowanego człowieka.
Wolność sumienia, wolność religii to jest coś, co należy do naszego dziedzictwa kulturowego, cywilizacyjnego. Co jest wpisane również do Konstytucji. Konstytucji, która gwarantuje wolność sumienia i religii w artykule 25 i stanowi, że możliwość uzewnętrzniania religii może być ograniczona wyłącznie ustawowo, wyłącznie w wyjątkowych przypadkach. Zarządzenie Rafała Trzaskowskiego nie jest formą ustawową, a reguły, które wprowadza, w żaden sposób nie odnoszą się do jakichś sytuacji wyjątkowych, do sytuacji szczególnych.
Dlatego Konfederacja będzie wspierać wysiłki wszelkich urzędników, wszelkich prawników, którzy postanowią z tym zarządzeniem Rafała Trzaskowskiego pójść do sądu i tam się z nim mierzyć.
Przypominamy, że istnieje cały szereg wyroków Sądu Najwyższego. Również tych sprzed 2015 roku, czyli takich, które teoretycznie Platforma Obywatelska powinna uznawać, respektować i wspominać jako moment niekwestionowanego trwania polskiego sądownictwa, jeszcze przed tym kryzysem, który Platforma wspólnie z PiSem wywołały. Więc szereg orzeczeń Sądu Najwyższego, zgodnie z którymi krzyż nie obraża i może być umieszczany również w urzędach publicznych, w instytucjach publicznych, w przestrzeni publicznej.
A jakby było mało orzeczeń Sądu Najwyższego, to jest również uchwała Sejmu. Uchwała z 3 grudnia 2009 roku. Przegłosowana przez Platformę Obywatelską i jej koalicjanta Polskie Stronnictwo Ludowe! W tej uchwale czytamy, że znak krzyża jest nie tylko symbolem religijnym i znakiem miłości Boga do ludzi, ale w sferze publicznej przypomina o gotowości do poświęcenia dla drugiego człowieka, wyraża wartości budujące szacunek dla godności każdego człowieka i jego praw, że zarówno jednostka, jak i wspólnoty mają prawo do wyrażania własnej tożsamości religijnej i kulturowej, która nie ogranicza się do sfery prywatnej.
Donald Tusk, człowiek odpowiedzialny za tę uchwałę, bo to za jego większości ta uchwała przeszła przez Sejm, powinien o tej uchwale pamiętać. Tym bardziej, że obecnie próbuje rządzić państwem przy użyciu uchwał sejmowych i niejednokrotnie przeciwstawia właśnie, że te uchwały sejmowe są czymś wyższym niż wyroki Trybunału Konstytucyjnego, niż ustawy, niż nawet zapisy Konstytucji.
Więc o tej uchwale sejmowej, która wyszła spod jego ręki, premier Tusk powinien pamiętać i przywołać swojego podwładnego Rafała Trzaskowskiego do porządku.
Szanowni Państwo, krzyże były przez ostatnie dwa tysiące lat, były długo przed Trzaskowskim; krzyże przetrwały wiele imperiów, wiele osób o wiele potężniejszych niż Trzaskowski, które próbowały tych krzyży zakazywać i je rugować z przestrzeni publicznej. Krzyże były, są i będą długo po tym, jak wszyscy na świecie o Rafale Trzaskowskim zapomną. I Rafał Trzaskowski powinien o tej brutalnej prawdzie pamiętać.