„To były tortury. Nie można tego po prostu nazywać inaczej”

Poseł Krzysztof Szymański w telewizji Republika.

– To naprawdę bardzo wstrząsająca dla mnie relacja. O ile wcześniej można było jeszcze powściągliwie podchodzić do tego tematu, ponieważ to były jakieś relacje przekazywane może z ust do ust, to w tym momencie mamy już bezpośrednio te panie, które tego doświadczyły, które o tym opowiadają. Tutaj już nie ma żadnych wątpliwości.

Aż się oczy otwierają ze zdumienia, jak w wydawałoby się cywilizowanym państwie, jak w naszej ukochanej Polsce może dochodzić do takiego traktowania zwykłych, dobrych ludzi, Polaków, którzy z nami razem współtworzą ten kraj. Mi się to w głowie nie mieści.

Z tych opisów tej pani wynika ten ból, że przecież jest zwykłym człowiekiem, zwykłym urzędnikiem, takim dobrym po prostu, takim normalnym, który nie popełnia nawet wykroczenia, a tutaj nagle się zderza z całą brutalnością aparatu państwowego, aparatu władzy. Tej władzy, która postanawia wykorzystać wszelką siłę do pewnej walki politycznej i nie cofnie się nawet przed tym, żeby urzędników, którzy mogą nie mieć nawet nic wspólnego przecież z głównym tematem, tak samo niszczyć, tak samo dręczyć, tak samo wręcz torturować – bo te opowieści wskazują jednoznacznie na tortury. (…)

Jeżeli komuś się nie pozwala na spełnianie potrzeb fizjologicznych, zakłóca się te najbardziej fundamentalne, jak spanie, jedzenie, czy ingeruje się w coś takiego, jak godność ludzka, osobista, to to są już tortury. Być może nie jest to obdzieranie ze skóry i faktycznie wydawałoby się, że to są czasy słusznie minione, kiedy te tortury były stosowane, ale jednak nie można tego po prostu nazywać inaczej.

Wcześniej padły bardzo ważne słowa, że chyba jako cały obóz patriotyczny powinniśmy się przygotować, może jednak wziąć to w koszty, że prawdopodobnie nasza najbliższa przyszłość może polegać właśnie na mierzeniu się z tego rodzaju brutalnością władzy, brutalnością aparatu państwowego. Te historie, które my znamy o pewnych bohaterach polskich, czy po prostu o ludziach, którzy byli torturowani, gnębieni przez państwo, może się okazać, że ta historia napisze się na nowo i ten obóz patriotyczny faktycznie będzie prześladowany ponownie. Tylko, że teraz przez tę uśmiechniętą demokrację walczącą.