Krótka historia tzw. Stref Czystego Transportu

Poseł do Parlamentu Europejskiego Ewa Zajączkowska-Hernik.

Krótka historia tzw. Stref Czystego Transportu, czyli wykluczenia z miast starszych aut, ograniczenia naszej mobilności i podstawowych praw obywatelskich.

  1. Najpierw 29 października 2021 roku PiS wraz z posłami KO, Lewicy, PSL i Polski2050 wspólnie przegłosowali nowelizację ustawy o elektromobilności, która umożliwiła jednostkom samorządu terytorialnego tworzenie stref zakazu wjazdu dla starszych aut spalinowych w każdym mieście. Tylko Konfederacja była przeciwko!
  2. Potem prezydent Rafał Trzaskowski i jego warszawscy radni z KO skorzystali z tej furtki i wprowadzili w stolicy strefę zakazu wjazdu dla starszych samochodów na benzynę i diesla. W kolejnych latach zakaz ma obejmować coraz młodsze auta.
  3. Następnie koalicja Tuska, po dorwaniu się do władzy, przegłosowała przepisy o wprowadzeniu OBOWIĄZKOWYCH stref w miastach powyżej 100 tysięcy mieszkańców po przekroczeniu unijnych norm. Mało tego – jeśli chodzi o komunikację miejską, od 2026 roku takie miasta będą musiały kupować wyłącznie autobusy zeroemisyjne.
  4. Kropkę nad “i” postawił właśnie prezydent Andrzej Duda, który najwyraźniej uznał, że te antyobywatelskie przepisy są znakomite i postanowił podpisać ustawę koalicji Tuska. Wielkie porozumienie ponad podziałami w imię klimatycznych obostrzeń i realizowaniu lewicowej agendy.

Miało być tylko oddanie decyzji w ręce samorządów i zachęty dla obywateli, skończyło się na podpisie prezydenta pod PRZYMUSEM wprowadzania takich stref. Krucjata antysamochodowa wjechała na pełnej. Dla wielu mniej zamożnych Polaków to odebranie możliwości dojazdu własnym autem do centrum miasta i pogłębienie problemu wykluczenia komunikacyjnego. A znając zamordyzm naszych pseudo-elit politycznych pewnie te przepisy będą dalej zaostrzać.

Niezły POPiS, tylko ludzi szkoda.