Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Krzysztofa Tuduja i Włodzimierza Skalika, 1 października 2024 r.
Krzysztof Tuduj:
– Obaj jesteśmy posłami wybranymi z regionów, z ziem, które zmagały się z powodzią i teraz zmagają się ze skutkami powodzi. Nasza konferencja dotyczy tego tematu, poprawek, które Konfederacja składa do specustawy, która jest procedowana w Sejmie ponad politycznymi podziałami, aby jak najszybciej trafić z pomocą, adekwatną pomocą do potrzebujących. Do osób, które powinny być odbiorcami tych świadczeń.
Jest bardzo istotne, żeby ta pomoc była szybka, także Konfederacja tutaj nie staje okoniem, wspiera szybkie procedowanie tej ustawy. Szybka, ale też adekwatna, żeby trafiała we właściwe ręce, żeby pomoc była inteligentna, dopasowana do sytuacji. Przed momentem było czytanie na sali plenarnej. Złożyliśmy poprawki, które krótko Państwu przedstawię.
Postulujemy, aby przedsiębiorcy, którzy zostali doświadczeni tym kataklizmem, byli przez okres 12 miesięcy, bo taki jest czas obowiązywania tej specustawy, zwolnieni z obowiązku opłacania składek na ubezpieczenie społeczne. W obecnym projekcie mowa jest tylko o odroczeniu. Niestety wydaje się, że odraczanie to jest tylko jakby odsuwanie problemu, który realnie dotknął… Państwo Polskie powinno zareagować, uwalniając przedsiębiorców od tego obowiązku, co się bardzo dobrze przełoży na sytuację gospodarczą w rejonie dotkniętym kataklizmem.
Dostrzegliśmy również pewne powtórzenie, niepotrzebne wprowadzenie dodatkowej instytucji w postaci zasiłku losowego dla rodziców dzieci. Pozostawiając tą kwotę tysiąca złotych na każde dziecko uważamy, że ten zasiłek akurat jest niepotrzebny, a ta kwota może wejść w ramach zasiłku powodziowego po prostu na zgłoszenie pod kątem posiadania każdego dziecka. I to jest o tyle istotne, że pozwoli obniżyć koszty wypłaty tych zasiłków, zmniejszy biurokrację, pozwoli, żeby urzędnicy nie byli tak obciążeni pracą.
Wreszcie, jeżeli chodzi o ten zasiłek dla przedsiębiorców, jego wymiar, to postulujemy, aby uniknąć sytuacji, w której będzie możliwość wyłudzenia niesłusznej wysokości tej pomocy interwencyjnej dla przedsiębiorców – i tym zabezpieczeniem byłoby wyliczanie tego zasiłku, tej pomocy w oparciu nie o deklarowaną w danym dniu złożenia wniosku liczby pracowników, tylko o realną liczbę pracowników na miesiąc przed złożeniem tego wniosku, co spowoduje, że ochronimy budżet, ochronimy te pieniądze publiczne w taki sposób, żeby trafiły one tylko i wyłącznie do osób, które faktycznie na tą pomoc zasługują i w takim wymiarze, w jakim zasługują, nie tworząc szarej strefy czy możliwości wykorzystania tej sytuacji powodziowej dla jakichś tutaj niecnych ekonomicznie celów.
Chcemy poprawiać ten projekt na tyle, na ile się da. Niestety, zawsze procedowanie ustawy w szybkim tempie jest obarczone większym ryzykiem, także będziemy się bacznie przyglądać temu, jak ta ustawa będzie funkcjonować i w razie potrzeby też postulować jej aktualizację. Oczywiście żałujemy, że Państwo Polskie większość tych instytucji i instrumentów musi stosować ad hoc, że nie było przygotowane do takich sytuacji.
Postulujemy, żeby wnioski z tego wyciągnąć, żeby jak najwięcej tego kapitału intelektualnego związanego z zarządzaniem i samym kataklizmem czy reakcją na kataklizm, jak i państwową reakcją, państwową, samorządową, na skutki tego zagrożenia, które niestety, jak wszyscy wiemy, może się powtórzyć. Kluczowe jest wyciągnięcie wniosków, żeby minimalizować ryzyko na przyszłość i zabezpieczyć się jak najbardziej. A dzisiaj rzeczywiście najistotniejsze jest to, żeby pomoc trafiła szybko bezpośrednio do osób dotkniętych.