“Przegrani samorządowcy, krewni czołowych polityków, zasłużeni działacze terenowych struktur. W ostatnich miesiącach do zarządów i rad nadzorczych spółek z grupy PKP weszła cała ława osób powiązanych z Polskim Stronnictwem Ludowym. Szczególnie wielu z nich wywodzi się z województwa łódzkiego — politycznego matecznika Dariusza Klimczaka, ministra infrastruktury, nadzorującego kolejowe spółki Skarbu Państwa.”
■ Prezesem PKP na początku roku został, kojarzony z warszawską PO, Alan Beroud. Jego zastępcą, mającym kluczowy wpływ na kadry, jest Dariusz Grajda, polityk mazowieckiego PSL, który ma być “nie mniej ważny od prezesa”
■ We władzach kolejowych spółek córek znalazł się cały szereg związanych z ludowcami samorządowców. Przykładowo, do zarządu PKP Intercity Remtrak wszedł były już wójt spod Opoczna, którego w szczycie kampanii wyborcom polecał minister infrastruktury Dariusz Klimczak
■ W zarządzie PKP Linii Hutniczej Szerokotorowej zasiadł działacz PSL z Biłgoraja, który nie dostał się do sejmiku mimo osobistego poparcia Władysława Kosiniaka-Kamysza
■ Ludzi związanych z PO, Inicjatywą Polską i PSL znajdujemy też w drugiej kolejowej grupie pod skrzydłami Ministerstwa Infrastruktury, czyli PKP PLK