PiS dopuszcza kult Bandery! - Konfederacja

PiS dopuszcza kult Bandery!

Według informacji Onet-u z dwóch niezależnych źródeł w dyplomacji, władze Polski podjęły decyzję, żeby w relacjach z Ukrainą wyciszyć spór o gloryfikację Stepana Bandery i przestać przeciwko temu kultowi protestować. To jeden z poważniejszym problemów w stostunkach polsko-ukraińskich, które sam PiS podnosił jeszcze na początku swoich rządów. Słowa oburzenia wyrazili politycy Konfederacji – To tak jakby mówić, że potępiamy Armię Czerwoną, ale nie mamy nic do Stalina, albo potępiamy SS, ale nie mamy nic do Hitlera. 

Polska miałaby od tej chwili ograniczyć się do sprzeciwu wobec kultu naczelnego dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Romana Szuchewycza oraz dowódcy UPA na Wołyniu Dmytro Klaczkiwskiego ps. Kłym Sawur. Stepan Bandera, jeden z głównych przywódców ukraińskich nacjonalistów, w trakcie rzezi wołyńskiej przebywał w niemieckim więzieniu. Z tej racji polski rząd jest gotowy odpuścić sprzeciw wobec jego kultu.

To Stepan Bandera, i jego aktywność w organizacjach ukraińskich nacjonalistów przed II wojną światową, jest współodpowiedzialny za to, że zamordowani byli zwolennicy porozumienia polsko-ukraińskiego, które on wtedy torpedował. – powiedział poseł Robert Winnicki, zaznaczając, że Bandera ponosi polityczną i moralną odpowiedzialność za wydarzenia na Wołyniu. – Dostajemy informację, że PiS ma zamiar naciskać na to, żeby Ukraina nie podnosiła do rangi bohatera dowódcę OUN-UPA, Szuchewycza, ale rząd ma odpuścić sprawę Stepana Bandery. To jest niedopuszczalne. To tak jakby mówić, że potępiamy Armię Czerwoną, ale nie mamy nic do Stalina, albo potępiamy SS, ale nie mamy nic do Hitlera.

OUN-UPA to była formacja, która zrodziła się z polityki Stepana Bandery. Fakt, że był on wtedy w więzieniu nie zmienia tych okoliczności. – dodał lider Ruchu Narodowego.

Robert Winnicki powiedział również, że czymś naturalnym byłoby, gdyby to strona ukraińska zdecydowała się odciąć od kultu zbrodniarzy i ludzi odpowiedzialnych za rzeź wołyńską. To w jego ocenie powinno być czymś oczywistym, jeśli patrzeć na to, ile Polska dzisiaj robi dla Ukrainy. Jednakże w tej sytuacji to sam polski rząd odpuszcza tak ważny aspekt stosunków z naszych wschodnim sąsiadem – Sygnały wysyłane przez polski rząd, że to my zrezygnujemy z piętnowania ludobójców w ten sytuacji są czymś niesłychanym. Tak jak potępiany kult Armii Czerwonej, Stalina, Hitlera, tak samo będziemy walczyć z kultem Bandery i UPA.